piątek, 23 grudnia 2011

To już jutro

 Witam Was bardzo swiatecznie, wpadlam tu na chwilke zlozyc najserdeczniejsze zyczenia,
zarowno blogowym koleznkom jak i osobom, ktore odwiedzaja mnie anonimowo, a wiem ze jest ich spora grupa.
Od wczoraj jestem u mamy, droge mielismy bardzo dobra, nie bylo to ekspresowe dojechanie, ale tez nie ma na co narzekac.
A Polska przywitala nas sniegiem, co mnie bardzo cieszy.
Dziekuje za wszystkie zyczenia szczesliwej podrozy oraz za te swiateczne pozostawione pod poprzednim postem, te otrzymane droga  mailowa, oraz tradycyjne karty.

A wiec ja:


♥ ♥ ♥

Tuz przed wyjazdem otrzymalam mily podarunek od ABily, karte z zyczeniami oraz piekne zawieszki,
musze sie nimi pochwalic.
Agatko dziekuje!


A w domu czekala na mnie masa prezentow od Was .
Pragne podziekowac Ani, Monice, Dominice, Grazynie, Eli i Brygidzie.
Jestescie wspaniale, te prezenty sa niesamowite, dziekuje ze pamietalyscie.


Ania wiedzac ze nie zdaze upiec pierniczkow, podeslala mi cale ich opakowanie, sa przepyszne.
Wiem ze przy pieczeniu pomagala Matylda, ktora specjalnie dla mnie je ozdabiala, czy to nie jest przemile:)))) 
Sciskam i dziekuje  Aniu.


To bombka tez od Ani:)


Reszta podarunkow jakie otrzmalam oczywiscie sie pochwale, ale to dopiero po powrocie, teraz nie jestem w stanie zrobic temu wszystkiemu zdjec.

Duzo usmiechu i wszystkiego dobrego.
Atena

ps:wieczorkiem postaram sie odpisac na maile,teraz uciekam do kuchni

poniedziałek, 19 grudnia 2011

Tuż przed wyjazdem

 Jestem wlasnie w samym srodku przygotowan do wyjazdu, miedzy pakowaniem walizek postanowilam jeszcze pokazac kawalek tego co mnie otacza, na zewnatrz jak i w domku. 
Uwielbiam ta magiczna atmosfere wokol siebie, wiec tworze ja tam gdzie sie tylko da.
 Do Polski wyruszamy wedlug planu jutro wieczorem, ale moze sie to zmienic i wyjedziemy w srode, choc mam wielka nadzieje na jutro:)

Tak wiec zapraszam w pierwszej kolejnosci na zimny taras, szkoda ze scenerii nie upieksza snieg no ale musimy sie obejsc bez niego.



Kilka osob pytalo mnie o bombki, czy sa stare. Bardzo bym chciala aby tak bylo, ale sa nowe.


Łyzwy znalezione na babcinym strychu.




 Zimno tam na zewnatrz brrr, wiec zapraszam do srodka.



W jednym ze sklepow usmiechnela sie do mnie ta muffinka, no jak moglabym wyjsc bez niej?

Galazkami modrzewiu zarazila mnie Dagi, gdy pokazala kilka inspirujacych fotek.
Znalazlam taka jedna w pudle ze swiatecznymi rzeczami, juz nawet byla zakrecona i wpasowala sie na talerzu ze swieca idealnie.







Nastepnym razem odezwe sie juz z domu rodzinnego:) 
Dobrego przedswiatecznego tygodnia!
Atena

wtorek, 13 grudnia 2011

Bardzo niespodziankowo

A to za sprawa przesylek ktore w ostatnim tygodniu naplywaly z duza czestotliwoscia:)
Zaraz bedzie o nich,najpierw chcialam napisac o zmianych na blogu. Jak mozna sie zorientowac zniknelo tlo  ktore towarzyszylo mi od samego poczatku. Troche mi zal ze juz go nie ma ale od dawna chcialam poczynic jakies zmiany tylko ciezko mi bylo rozstac sie z tamtym lookiem i w koncu los sam zadecydowal. Cos sie porobilo z tlem a dokladniej skurczylo sie, przez to ciezko bylo ogladac zdjecia. A odzyskac go w duzym rozmiarze nie potrafie, nawet nie moge go odnalesc na stronce z ktorej bylo sciagniete.
Wiec jest tak, mysle ze tez dobrze, przejrzyscie, swiezo no i sa zdjecia w wiekszym rozmiarze co mam nadzieje spowoduje bardziej komfortowe ogladanie:)
A w domu tez male zmiany, powiesilam bombki ktore najpierw przez chwile lezakowaly w szklanej "bombonierce" teraz wisza w oknie.
Szkoda tylko ze widok za oknem nie jest bialy.



Bez ofiar nie obeszlo sie, a tak uwazalam:(


Czas na niespodzianki jakie zrobily mi 
przemile osobki.
Joasia, zrobila mi na drutach a moze na szydelku nie wiem nie znam sie na tym, piekna podusie,
 kolorystycznie wpasowala sie idealnie i fajnie umila czas relaksu.
Bardzo dziekuje.



Moja kolezanka Magda sprawila mi wielka radosc tymi swiatecznymi przedmiocikami.
Jelonek to chyba moja pierwsza rogata dekoracja , a widze ze one robia furore na nie jednym blogu.



A to starenka lyzeczka do cukru, chyba????
Dziekuje Magda jestes niesamowita!



Ewcia z Sosnowego Lasu (nie prowadzi bloga) podarowalam mi ksiazke, a ja uwielbiam prezenty ksiazkowe, wiecie  warto przeczytac cos po co moze nie siegneloby sie w ksiegarni, jestem ciekawa tej opowiesci.

Dziekuje Ewa:)


Macie ochote jeszcze cos zobaczyc, bo to nie koniec :)
Dorotka zrobila mi taka niespodzianke....
Szydelkowe aniolki, zawieszki i mega podusia z misiem smutaskiem.
Dzieki Dorotko.



Oraz wymianka z Jadzia.
Szalem i broszka  jestem zachwycona, Jaga stworzyla naprawde cudenko. 
I juz w nim chodze mimo ze temperatura nie jest iscie zimowa (dzis u mnie slonko +10 stopni)


Moj maz tez zalapal sie na niespodzianke dostal cieplutkie skarpety ja zreszata tez.
Do tego mam jeszcze mitenki oraz swiateczne lniane serduszko.
Dziekuje pieknie !


Ja dla Jadzi uszylam serduszko, poszewke i saszetki.





Serdecznie pozdrawiam
Atena

poniedziałek, 5 grudnia 2011

Dom ogrzany blaskiem świec i zapachem świerku

Wlasnie tak przyjemnie sie u mnie zrobilo, jak tylko zapada zmrok ja ciesze oczy swiecami, swiatelkami a nieziemski zapach swierkowego wienca caly czas mi o sobie przypomina.
Fajnie jest wieczorem usiasc  po ciezkim dniu, otulic sie kocykiem  z kubkiem goracej czekolady i nic nie robic:)
Bardzo lubie ten czas oczekiwania na swieta, zapalania co niedziele kolejnej swiecy na adwentowym swieczniku.
To magiczny czas.





Bombki w wiekszosci zeszloroczne, w tym dokupilam tylko kilka. Niestety choinki nie mam (brak miejsca), wiec pewnie zawisna w oknie tak jak w tymtym roku w towarzystwie szydelkowych sniezynek, ktore uroczo tancza pod wplywem ciepla z kaloryfera.




A to juz moj swiecznik adwentowy, nowego pomyslu na niego nie mialam wiec wyglada prawie identycznie jak rok temu. Jedynie swiece inaczej ozdobilam.







Pokaze tez kilka rzeczy na zamowienie, ktore juz wyruszyly do nowych wlascicielek, wszystkiego nie pokazuje bo kto by chcial ogladac po raz kolejny to samo etui, chustecznik czy bieznik, postaram sie pokazywac nowe rzeczy.

Ubranka na swiece dla Agnieszki:)


Swiateczne podusie dla Pani Joanny, sa jeszcze dwie do kuchni ale o nich innym razem.
Uszylam tez kokardy na choinke ale calkiem zapomnialam ich sfotografowac :(

A tu cos dla mnie.
Laurentino niedawno pokazywala u siebie takie tasiemki, dowiedzialam sie gdzie moge je kupic, mimo ze u mnie w miescie sa trzy takie sklepy to w zadnym nie moglam ich dostac.
No ale Agnieszka byla tak mila i zrobila mi Mikolajkowa niespodzianke.

 Tasiemki sa swietne dziekuje Agnieszko, w paczuszce znalazklam tez dwie malenkie bombki-slodziaki:)


 I tym optymistycznym akcentem koncze, zycze Wam niezwykle udanego tygodnia.
Aneta